Rzecz najstraszliwsza
Nie mogę z tym umrzeć
Próbowałam długo i namiętnie
Zamyślać się i kontemplować
Rzecz najstraszliwszą
Ale rano zawsze się budzę
Przepocona do szpiku kości
Z drgającą powieką
I ręką zdrętwiałą
I skurczem mięśni gładkich
I dusznością w oczach
I z życiem w krwi kosmatej
Próbowałam długo i namiętnie
Zamyślać się i kontemplować
Rzecz najstraszliwszą
Ale rano zawsze się budzę
Przepocona do szpiku kości
Z drgającą powieką
I ręką zdrętwiałą
I skurczem mięśni gładkich
I dusznością w oczach
I z życiem w krwi kosmatej
Kędzierska '15
Komentarze
Prześlij komentarz