Mania
Uplotłam sobie wianek
Z twoich włosów malowanych
Z Twoich stóp trzymanych ciasno
Abym mogła wreszcie zasnąć
Śmiech wplątany w kłęby trawy
Kłęby dymu na latarni
Nogi wystrzelone w niebo
Nogi w biegu, szybkim, sarnim
Tentent kopyt, gwiezdne echo
Śmiechu w gwiazdach odbijanie
Niebo wisi, niebo spada
Czy ten sen się kończy marnie?
Póki plotę dwie po cztery
Tańczą dzwonki śmiechu sfery
Jak zamilknę w sobie ciszę
Ile śmiechów w krąg usłyszę?
To istnieje w co się wierzy
Wierzę grzechów odpuszczenie
Trzy sikorki i dwa jeże
No i jeszcze w Ciebie wierzę
Słodki kwiatku na polance
Wierzę w dzikie nocne tańce
Wierzę w Boga a On we mnie
Tak kochamy się wzajemnie
Wierzę że i ty kochanie
Czekasz na mnie na polanie
Idę w noc i się nie boję
Nie, dopóki mam Was dwoje
Z twoich włosów malowanych
Z Twoich stóp trzymanych ciasno
Abym mogła wreszcie zasnąć
Śmiech wplątany w kłęby trawy
Kłęby dymu na latarni
Nogi wystrzelone w niebo
Nogi w biegu, szybkim, sarnim
Tentent kopyt, gwiezdne echo
Śmiechu w gwiazdach odbijanie
Niebo wisi, niebo spada
Czy ten sen się kończy marnie?
Póki plotę dwie po cztery
Tańczą dzwonki śmiechu sfery
Jak zamilknę w sobie ciszę
Ile śmiechów w krąg usłyszę?
To istnieje w co się wierzy
Wierzę grzechów odpuszczenie
Trzy sikorki i dwa jeże
No i jeszcze w Ciebie wierzę
Słodki kwiatku na polance
Wierzę w dzikie nocne tańce
Wierzę w Boga a On we mnie
Tak kochamy się wzajemnie
Wierzę że i ty kochanie
Czekasz na mnie na polanie
Idę w noc i się nie boję
Nie, dopóki mam Was dwoje
Kędzierska '18
Komentarze
Prześlij komentarz