Dom mój

Gdzie kur jeszcze pieje
 i gusła odstrasza co stroszą w noc knieje
Gdzie sny chabry sieją
co w nagiej dziewczyny wianuszku omdleją
Gdzie w chmurach korzenie 
traw zapuszczone jak w życiu zdumienie
Bladoniebieskich liliji kolumny
Wysoko trzymają muszle i trumny
Gdzie hipokampy niosą
tabuny zdarzeń i chwil ugłaskanych kosą
Gdzie Bóg jest szafarzem morałów
i puent surowych z krzyżowych annałów
Gdzie się winorośl toczy po ziemi
i karmi ową ziarnami swemi
Gdzie się przelewa po skałach rozum
i gładząc je czule falami mrozu
W krainie uwitej sinym całunem
przez którą ślepa i bosa sunę
Dom mój


Kędzierska '14

Komentarze

  1. widzę że nawet zabiegana zapracowana masz czas na chwile poezji. Bardzo to raduje moją duszę. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Praca nie pochłania za wiele myśli, to działa na korzyść sztuki. Jedynie szkoda, że ręce zajęte i notować nie ma jak ;)
    Miło, że wpadasz.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty