Jesienie

Był brzaski zapach jesieni
Mocny jak opętanie
I oczy twoje kochane
Kochanie
Siarczyste liście
I mrozy i odwilże
Powrozy niepewności
Na gałęzi kołysane wiatrem
Były deszcze udziwnione
Bo raz w palce
I raz na kark ciężko
Tylko nie pamiętam 
W czyje palce kiedy
Pół biedy
Nie pamiętam nawet
Które oczy
Której jesieni
Pół biedy
Przypomnij Kochanie
Co mamy teraz
Kochanie?
Kędzierska '15

Komentarze

Popularne posty